Wyobraź sobie, że uczysz się jakiegoś fachu w jakimś cechu, dajmy na to, że uczysz się na złotnika. Pobierasz nauki i kształcisz się jako uczeń u mistrza.

Podglądasz nauczyciela, obserwujesz go, wyciągasz wnioski, mądrzysz się, kłócisz, nie zgadzasz, przechodzisz przez wszystkie fazy, aż przychodzi moment w którym zdajesz egzamin i stajesz się samodzielnym złotnikiem.

I teraz masz dwie możliwości, pójść na swoje lub zostać i pracować dla kogoś. Jedna i druga wersja jest okej, lecz inne są jej konsekwencje.

W pierwszym przypadku przejmujesz odpowiedzialność za siebie, stajesz się wolny i samodzielny. Wydobywasz potencjał swoich możliwość, mierzysz się ze sobą i swoimi przekonaniami weryfikujesz się dzisiaj ze znaczeniami, które miałeś gdy byłeś uczniem, widzisz teraz bardzo wyraźnie to, czego nie widziałeś wówczas.

Rozumiesz przekaz i postawę mistrza, jego troskę buntem przykrytą, widzisz swój strach, który on przejmował, a który dzisiaj jest już twój i jak ładnie sobie z nim radzisz dzięki tak wielu przykładom w których nauczyciel wykazał się ogromną cierpliwością i bezwarunkową wiarą.

Przekonujesz się, że narzędzia których cię uczył są doskonałe i wystarczające, ale dopiero dzisiaj to wiesz, gdy kamień ci się rozpada, bo z pychą się swoją weryfikujesz, że przecież lepiej wiesz jak go obrobić.

W drugim przypadku potencjał twoich możliwości śpi, nie potrzebujesz go ruszać, a na pewno nie w pełnej krasie. Rozwój zupełnie inaczej przebiega. Odpowiedzialność nadal ciąży na mistrzu, gdy kamień ci się rozleci.

Z autopsji powiem, że to bardzo trudne, gdy pierwszą możliwość decydujesz się wybrać, a obu doświadczyłam.

Świadomie idziesz dalej z miejsca, które jest miłe, ciepłe, wygodne i bezpieczne. Odchodzisz nie dlatego, bo coś Ci się nie podoba, tylko z tego powodu, że doświadczenie dobiegło końca i czas na ciebie.

Dzisiaj rozumiem tych, dla których przygoda życiem zwana się skończyła, a którzy pozwolili mi wówczas ze sobą być, rozumiem ich spojrzenie którym chłonęli każdy moment, bo to były ich ostatnie rejestry, tak jak moje spojrzenia na drogę, las, spływ, zabawę, na ludzi i to wspaniałe miejsce.

Został rok – myślałam – ach to jeszcze 4 wyjazdy – będzie okej, pół roku – no dobra to już tylko 3 wyjazdy, ostatnie dwa wyjazdy, kurde ostatnie siedem dni, sześć, pięć, cztery, trzy dwa, jeden, 12 godzin, 3 godziny, 15 minut, ostatnie spojrzenie w lusterko ……..

koniec————————————————————————————————————–

W wieku 47 lat świadomie umarłam i narodziłam się na nowo.

Piękne doświadczenie, uświadomiło mi tak wiele – bo co innego gadać o tym, a co innego przeżyć – że życie to chwila i dobrze jest żyć tak, jak by to była ostatnia chwila w moim życiu, bo nigdy nie wiem czy tak nie jest, że korzystać mogę ze wszystkiego, bez potrzeby uzależniania się, że zmiana to jedyna stała i tak wiele jeszcze …

Dzięki wielkie wszystkim, za możliwość doświadczania, dzięki za to, że mnie wspieracie i pozwoliliście mi wziąć udział w swoim rozwoju, swoim życiu, dzięki Wam przebudowałam siebie i nadal się rozwijam.

Dzięki, dzięki, dzięki

A mistrz, zawsze mistrzem pozostanie, bez niego uczeń nie istnieje, tu nie ma miejsca na rozwód, bo to jest miłość bezwarunkowa.

Wypaliłam się w piecu Emandara, jestem nim i idę dalej.

„Nowe prosi o poznanie, a nie o lęk” – Dariusz Emanowicz

Dzięki wielkie za czytanie

Autor wpisu

Dorota Sznyterman - Łabęcka

Jeżeli czujesz się:
Zestresowany? Zmęczony? Nieszczęśliwy? Znudzony swoim życiem? Doświadczasz chorób? Czy bywasz niezadowolony z relacji z bliskimi?

Pomogę Ci osiągnąć:
Szczęście – odnajdziesz przyczynę wszystkich trudnych sytuacji, które Cię spotykają oraz znajdziesz drogę do ich rozwiązania,
Zdrowie – zrozumiesz z jakiego powodu każda choroba zaczyna się najpierw w głowie,
Bogactwo – znajdziesz genezę problemów finansowych przyciągniesz obfitości.

Skomentuj wpis

2 thoughts on “Czas iść dalej…”

  1. Emandar Emanowicz Dariusz

    Dzięki za piękne podsumowanie. Zrozumienie tego doświadczenia to klucz do dalszej przygody. Wiem że Dasz radę. :):):)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jak mogę pomóc?

Jeżeli czujesz się:
Zestresowany? Zmęczony? Nieszczęśliwy? Znudzony swoim życiem? Doświadczasz chorób? Czy bywasz niezadowolony z relacji z bliskimi?

Jeśli tak, to Zapraszam:
Do czytania i komentowania artykułów, do kontaktu (tel. 666 019 377), oglądania mojego kanału na YT

Na indywidualne spotkania rozwojowe,
Na kursy wyjazdowe weekendowe oraz tygodniowe do miejsca z dusza czyli Żelazka koło Ogrodzienca.

Pomogę Ci osiągnąć:
Szczęście – odnajdziesz przyczynę wszystkich trudnych sytuacji, które Cię spotykają oraz znajdziesz drogę do ich rozwiązania,
Zdrowie – zrozumiesz z jakiego powodu każda choroba zaczyna się najpierw w głowie,
Bogactwo – znajdziesz genezę problemów finansowych przyciągniesz obfitości.

Dorota Sznyterman-Łabęcka

+48 666 019 377

Zapraszam do rozmowy:)

dorota@sznyterman.pl

Zapraszam do wysłania wiadomości

Newsletter

Szanuję twoją prywatność, nie mam zamiaru rozsyłać spamu. Będę wysyłał do ciebie wiadomości dotyczące nowości na blogu oraz produktów i usług z blogiem związanych - umów, regulaminów, poradników, kursów itp. W każdej chwili będziesz mógł zrezygnować z otrzymywania newslettera.

Popularne posty