Obserwowałam ostatnio motyle. Lato jest, a ja je lubię. W tym celu nawet lawendę i butleję posadziłam, żeby więcej ich było, gdyż/albowiem/ponieważ motylki te roślinki lubią.
I tak w związku z tą obserwacją, powstał pomysł na wpis.
Wiecie, że motyle żyją około 20 dni? Kurde tylko tyle, a ile dają frajdy.
W tym czasie latają z kwiatka na kwiatek, wirują w powietrzu w tańcu parami, szybują po kilka lub samotnie eksplorując czasami ogromną przestrzeń.
Cieszą oko, wywołują uśmiech, przywołują wspomnienia.
Pojawiają się z nikąd, są jakiś czas i znikają bez śladu.
Nie widziałam tłumów gąsienic zmieniających swoją formę na skrzydlate cudeńka i również nie widziałam traw zasłanych ich truchełkami.
Widzę tylko maleńkie radości fruwające to tu, to tam, przez cały letni okres, no sami powiedzcie, czyż życie nie jest cudem?
No i w sumie to tyle 🙂 …niech odczyta to ten, komu dane – Kybalion.
Dzięki wielkie za czytanie.