W każdym z 8 miliardów ludzi, działa własna fabryka marzeń. Każde ciało, niezależnie od tego ile waży, czy 25, 52, 80 czy 120 kilogramów, każde nosi swoje własne Hollywood.
Każdy z nas ma dziennie tysiące planów filmowych – ponad 72 tysiące myśli dziennie – niezliczone ilości statystów, i przeróżnych gatunków filmowych.
Oprócz tego są jeszcze produkcje seryjne, posiadające potężną ilość odcinków. W niektórych przypadkach, a w zasadzie dość często, żeby nie powiedzieć, że zawsze, serial rośnie równolegle z twórcą.
Dodatkowo, zabawne jest to, iż każde przedsiębiorstwo filmowe jest dość dobrze skompresowane. Na jednej powierzchni czasami większej, czasami mniejszej, znajdują się wszystkie fabryki snów równocześnie.
No bo jedziesz na przykład w tramwaju w tłumie ludzi, lub chodzisz po galerii handlowej albo jesteś w restauracji i każdy kręci swoją własną produkcję, i to wszystko mieści się w jednym wagonie, jednej galerii czy sali restauracyjnej i nikt nikomu nie przeszkadza.
Niezłe co?
Podsumowując, skoro każdy ma własną fabrykę filmową, to jedyne co możemy, to opowiedzieć swoje produkcję, jeżeli ktoś jest zainteresowany ich wysłuchaniem, oraz z chęcią oglądnąć czyjeś, jeżeli mamy na to ochotę.
Nie mamy możliwości kręcenia u innych, tak jak i nikt, nie ma możliwości kręcenia naszych filmów.
Każdy ma podpisany własnym imieniem i nazwiskiem stołek scenarzysty i reżysera.
Więc fakt, że siedzicie na przeciwko siebie i jecie nawet te same dania, nie ma nic wspólnego z tym, że jeden drugiego rozumie. Każdy jest przecież, we własnym studio, tak?
Jedyne zatem, co Ci pozostaje, to doświadczać własnej produkcji, w scenie z posiłkiem i towarzystwem.
Światła, kamera, akcja!
Dzięki Wielkie.