Nie masz władzy nad nikim i niczym, masz jedynie jej iluzję, która daje Ci pozorną kontrolę nad swoim życiem.
Kontrolując otocznie myślisz, że kontrolujesz swoje istnienie.
Myślisz, że mąż lub żona, partner czy partnerka, dziecko, rodzic, szef, pracownik, praca, auto, dom są twoją własnością, że masz nad nimi władzę, że kontrolujesz ich/je, niestety w ten sposób trzymasz się tylko przekonania, że skoro są obok/ pod ręką, to panujesz nad swoim życiem.
Bardzo to pozorne, bowiem twoje przekonania to iluzja kontroli, która znowu daje ci ułudę władzy nad swoim życiem.
Stałeś się zakładnikiem materii i nawet o tym nie wiesz, łapiesz się na tym, dopiero wtedy, kiedy materia od której się uzależniłeś znika z twojego otoczenia, jest chaos który trwa jakiś czas, ale bardzo szybko zamyka się magiczne kółko, bowiem brak zastępujesz innym przywiązaniem.
Dodatkowo będziesz walczył o owo przekonanie/przywiązanie i dasz się za niego poćwiartować, bo to jedyne co masz co mówi ci, że dzięki temu istniejesz, a ten proces będzie trwał, dopóty pojmiesz kim i czym jesteś.
Niech odczyta to ten, komu dane, – Kybalion
Dzięki wielkie za czytanie.