Pisałam ostatnio o ważności, w dwóch częściach, przeczytaj je, lub odsłuchaj, gdyż łatwiej Ci będzie zrozumieć dzisiejszą opowieść. Cz1, Cz2
Pomysł ów, owa ważność, ów nieustanny dialog wewnętrzny o zasługiwanie, spowodował, iż życiu przypisałeś problem.
Połączyłeś życie z problemem, a brak problemu połączyłeś za śmiercią.
W efekcie Życie stało się problemem, to że masz jakiś problem kojarzysz z wdechem i wydechem, bez problemu wpadasz w panikę, gdyż – choć sobie tego nawet nie uświadamiasz- wydaje Ci się, że umrzesz.
Dobrym przykładem, jest to co dzieje się z człowiekiem, kiedy ma przejść na emeryturę.
Lub gdy w długoletnim związku jedno umiera, a drugie zostaje bez codziennych zadań, gdy nagle nie ma się czym zająć.
Można wówczas zauważyć, jak szybko człowiek traci sens życia, i jak szybko, jeżeli nie znajdzie sobie nowych zajętości, równie rychło odchodzi.
A życie to wdech i wydech, tylko tyle i aż tyle.
Wdech kreacja, wydech działanie.
To wszystko, i nic.
Tworzysz, no ale tyle razy już o tym gadałam, że pewnie jeszcze nie raz, na ten temat coś nie coś, wspomnę 🙂
Podsumowując: zauważ, co się z Tobą dzieje, gdy jesteś w tak zwanej akcji, a co, gdy doświadczasz jej braku.
Zasiądź w obserwacji siebie, bez telefonu, komputera, książki, spaceru, ćwiczeń, medytacji, itp. Zasiądź, na choćby chwilkę i zaobserwuj siebie.
Zrozumiesz po chwili, o czym piszę.
Dzięki wielkie.
Tym czasem, Zapraszam na Laboratoria Wiedzy, gdzie teorię przekłuwamy na praktykę. I tak na przykład sesja z VR, da Ci wręcz szokujące zrozumienie działania ciała.