No, pytam? O co ta cała awantura?
Przecież to tylko wybór, pomiędzy jajkiem, a ziemniakami.
Jak zjesz jajko to je strawisz i kiedyś wydalisz, tak samo ziemniaki.
Nie wiesz tylko kiedy je strawisz i jaką formę finalną przyjmą, oba te pokarmy.
Siedzisz w barze, restauracji, w domu i dokonujesz tylko wyboru co wolisz zjeść.
Wybór nie jest lepszy lub gorszy, oba są tylko decyzją co lubię.
I o to jest cała haja, serio.
Aż tak mało w tobie jest wiary w siebie, że jakże logiczne prawo przyczyny i skutku urosło do bardzo ważnych i istotnych rozmyślań nad kupą.
Nie mówię, że rozważania nad kupą nie są ważne, ale gdy dorabiamy do niej idee, to mnie się wszelkie kontrolki świecą, a tobie nie, i tu już jest problem.
WYBÓR JEST TYLKO WYBOREM!
NIE JEST OBARCZONY NICZYM!
Tylko bajkami, które stworzyłeś we własnym umyśle i w nie wierzysz.
Dopisałeś do wyboru bohatera, potępionego, winnego, wielkiego i 8 mld pomysłów.
Nikt o twoich bajkach nie wie, nikt ich nie czyta, widzi tylko dziwną decyzje, ale kwituje ją, okej taki wybór – a przynajmniej tak powinien zareagować.
A potem się dziwisz, jesteś zawiedzony, rozdarty, rozczarowany, oczekujący i 8 mld pomysłów.
Ale to tylko kolejne rozdziały bajek w twojej głowie, które człowieku nadal czytasz sam.
Podsumowując: masz ochotę na jako to wybierz jajko, masz ochotę na ziemniaki to je wybierz, masz ochotę na oba, to wybierz oba, tak po prostu, podejmij decyzję, dasz radę?
Dzięki za czytanie.