Trzy podstawowe instynkty: sen, seks i strawa. Gatunek ma przetrwać. Nas, ludzi, jako zwierzęta również obowiązuje ta zasada.
Jako zwierzęta – by gatunek mógł przetrwać – nasze ciała również działają w dwóch trybach: gdy warunki są sprzyjające organizm rozwija się, gdy warunki zagrażają życiu, organizm nastawiony jest na przetrwanie.
I znowu w momencie zagrożenia życia, jako zwierzęta będziemy reagować na dwa sposoby: atakiem lub ucieczką.
Zagrożenie życia, to nie tylko pistolet przy skroni.
Zagrożenie życia, to brak zaspokojenia jednej z podstawowych funkcji ciała, snu, seksu czy jedzenia. Brak któregoś elementu powoduje przełączenie organizmu na tryb przetrwać, więc atakujemy lub uciekamy.
W tym trybie nasze ciało produkuje odpowiednią chemie, krew wycofuje się z obszarów odpowiedzialnych za inteligencje, teraz potrzebna jest w obszarach odpowiadających za instynkt przetrwania, wycofuje się z trzewi, bo to nie czas na swobodny rozwój komórek tylko czas na zasilenie mięśni oraz kości, by gotowe były do ucieczki bądź walki.
No i jest to zachowanie zrozumiałe jeżeli chodzi o zwierzęta. Bronią terytorium, miotu, dbają o gatunek i stado.
Człowiek niestety instynktownym zachowaniom nadał ideologiczne znaczenia ważności, przywiązał się do materii miast z niej korzystać, uczynił ją zakładnikiem swojego istnienia.
Im więcej terytorium zagarnie tym więcej znaczy, im więcej pieniędzy/dóbr materialnych będzie miał, tym ważniejszy jest, im więcej zaliczy kobiet/mężczyzn… itd.
Do głosu doszło ego, czy jak wolisz umysł i rządzi, i nie ma to już nic wspólnego z przetrwaniem gatunku oprócz ideologii i zgrabnie wypowiadanych „mądrości” w kultowych ciuchach, umalowanych twarzach i w tuningowanych ciałach.
Dodatkowo stale aktywny tryb przetrwać powoduje ogromną destrukcję w organizmie, finalnie powodując choroby i przyspieszając jego starzenie.
Jakie jest rozwiązanie?
Zachęcam do tego, by zrozumieć jak działasz, a potem logicznie korzystać ze swoich zasobów, a wówczas kultowe ciuchy staną się możliwością wyboru, a nie koniecznością,
bo coś Cię od zwierzęcia jednak różni…..
Dzięki za czytanie.