Bazgrałeś kiedyś bez większego sensu w notesie?
Powielałeś długopisem ślad?
Nie ważne jak gruby był notes, ślad kreski odbity był nawet na ostatniej stronie brulionu. Pamiętasz?
Kojarzysz jak w nocy wstajesz i po omacku idziesz się napić?
Znasz drogę doskonale, więc bez żadnego potknięcia idziesz.
No to teraz wyobraź sobie, ile kresek i jak długo potrzebujesz powielić, by stworzyć nowy wzór w brulionie lub urozmaicić stary tak, by na ostatniej stronie się odcisnął.
Oraz w wyobraźni
dobuduj w domu kolejny kranik z wodą – nie wyburzaj starego – i w nocy, po omacku, idź zaspokoić pragnienie do nowego poidełka.
No?
Tak wygląda zmiana nawyków, dużo cierpliwości, zrozumienia, dystansu i łagodności do siebie.
Także, powodzenia.