Komunikacja to podstawa. Zamiast robić jakieś założenia i przejmować się jakimś sformułowaniem, łatwiej zapytać o wyjaśnienie.
Rozmowa to gra wstępna i nie ma znaczenia czego dotyczy.
Każdy patrzy na świat indywidualnie, więc chęcią wytłumaczenia swojego stanowiska, tak by rozmówca pojął jak najdokładniej o co Ci chodzi, wytwarzasz intymność, troskę, zainteresowanie, chcesz, by było zrozumienie pomiędzy wami.
W przeciwnym przypadku, gdy zdawkowo się komunikujesz, dajesz jasną informację o odcięciu się.
W pierwszym przypadku będzie tango, w drugim nie.
Rozmowa wspomniana powyżej istnieje bardzo często na początku znajomości, i znowu nie ważne czy to znajomość w interesach, partnerska, koleżeńska, zasada jest to sama, im dalej w las tym staje się krótsza, aż w końcu zanika.
Zmiana nic nie da. Na chwilę znów jest świeżo, nowo, ciekawie bez zaszłych ran, ale potem na coż…, kolekcja się powiększa.
Najważniejsza jednak rozmowa dotyczy ciebie samego. Przecież to Ty dialog ze sobą prowadzisz nieustannie. Relacja z osobą z którą przebywasz 24 godziny na dobę, dobrze gdyby była doskonała. Byłoby wspaniale, gdybyś się w niej dobrze czuł. Byłoby wspaniale, gdybyś się sam ze sobą dobrze czuł. Przyznasz.
Traktuj się zatem z troską, wdzięcznością, spokojem, zrozumieniem, bowiem masz największą kolekcję ran, radości, wzlotów i upadków. Prowadź ze sobą nieustanną grę wstępną. Naucz się tańczyć tango.
Dzięki wielkie za czytanie.