Na ostatnim kursie, uczestniczka chcąc zrozumieć umysł/ego zapytała, czy może go sobie wyobrazić jako bibliotekę.
Ponieważ spodobało mi się to porównanie, dzisiaj je przedstawię.
Umysł/ego to cała Twoja wiedza.
To narzędzie wyobraźmy sobie, w postaci biblioteki. Wyobraźmy sobie, że każda książka, to jakiś Twój zasób.
Teraz chodzi o to, byś w danym momencie odpowiednią książkę wybrał i skorzystał z informacji w niej zapisanej, następnie książkę odłożył, i po kolejną sięgnął w potrzebie lub, nową pisać zaczął.
Trzeba jednak rozumieć działanie umysłu/ego/biblioteki.
Jeżeli za bardzo zaangażujesz się w czytanie na przykład poprzez rozmowę z nią, kłótnie, przekomarzanie, nadmierną ekscytację, itp. książka Cię wciągnie – dosłownie – i zostaniesz w opowieści czasami na lata.
Bowiem książki są interaktywne, i na bieżącą potrafią pisać kolejne rozdziały i podrozdziały i podpodrozdziały itd.
Należy również zwrócić uwagę, iż zbiory podzielone są wibracyjnie.
Jest opcja, iż pozycji o niższych potencjałach jest więcej, niż o wyższych. Z tego powodu dobrym rozwiązaniem jest również pisanie nowych, świeżych, utworów.
Wiedząc o tym, należy odpowiednio korzystać z zasobów bibliotecznych.
Dzięki Wielkie.